Spacer, sam w sobie, stanowi dobre ćwiczenie ruchowe, sprzyjające zdrowiu. Przez dodanie komponentu uważności można zwykły spacer zamienić w chód z uwagą. Choć właściwie każdy "wie, jak" się chodzi, prawda jest taka, że dla współczesnego człowieka nauka prawidłowego chodzenia wymaga specjalnego treningu, który z reguły przynosi też szczególne rezultaty.
Chód z uwagą to doskonałe ćwiczenie na przerwanie wewnętrznego dialogu. Częste jego praktykowanie niezawodnie owocuje stanem wewnętrznej ciszy.
W tym ćwiczeniu idziesz do przodu zachowując świadomość całego swojego pola widzenia.
Staraj się rejestrować wzrokiem wszystko naraz, nie skupiaj się na niczym szczególnym. Oczy powinieneś mieć skierowane przed siebie, wzrok utkwiony w punkcie tuż nad linią horyzontu. Sposób patrzenia nazywany jest tutaj „widzeniem peryferyjnym”. Chodzi o to by wyłapać jak najwięcej elementów otoczenia obserwując wszystko naraz.
Aby zadziałało, ważne jest zachowanie zasad:
Aby podkręcić to ćwiczenie, można nadać niecodzienne ułożenie swoim rękom – zagnij palce ku dłoni, oddziel jak najszerzej palec środkowy i wskazujący. Przyjmij pozycję, jaka najbardziej ci odpowiada.
Odmianą pierwszego ćwiczenia, jest "chód cieni" lub "chodzeniem na uszach". To stosunkowo proste ćwiczenie, może wzbudzić intensywne stany poszerzenia świadomości.
Polega ono na bardzo powolnym chodzeniu z wytężoną uwagą; staramy się przemieszczać niczym cień, bezszelestnie, nie wydając żadnych odgłosów. Ani nasz krok, ani oddech nie powinny być słyszalne. Poruszasz się ostrożnie i bezgłośnie jak cień. Prowadzą cię twoje uszy. Tak bardzo skupiasz się na dźwiękach – po to, aby ich uniknąć – że słuch staje się głównym ośrodkiem twej percepcji.
Nie wolno nam nadepnąć na nic, co mogłoby wydać jakiś odgłos. Lepiej unieść stopę, niż wpaść na gałązkę, i obejść przeszkody, niż po nich chodzić. Należy stawiać kroki tak, aby robić jak najmniej hałasu.